niedziela, 10 marca 2013

PIERWIOSNKI

 foto szimi


  Na wczorajszym treningu CI zdarzyły się ze trzy, cztery epizodziki  nowego ruchu, interakcji. Rodzynki. Cymes. Byłem wypoczęty, bez silniejszych dramatów podświadomych. Ania nie przywitała się, ale  gdy Michał zarządził parowanie, ruszyła do mnie…
  Nie miałem jasności na ile idę za swoją „muzyką” , na ile za jej.  Nie było to tak ważne…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz